Winny musi być
Data dodania: 2013-01-09
Po malowaniu domu podkładem który był dość ciemny dzwoni żona do pracy z płaczem co ja za kolor wybrałem, najmłodsza córka która studiuje na ASP dolała jeszcze oliwy do ognia że gama kolorów nie taka, no i oczywiście cała wina moja po 24 latach małżeństwa pierwszy raz zaiskrzyło między nami, już teraz wiem o czym mówią ludzie opowiadając historie o rozwodach w trakcie budowy z powodu różnicy zdań. Udało się jakoś załagodzić spór ,przecież podkład nie oddaje właściwego koloru który wybraliśmy po dwóch miesiącach rokowań. A wyszło tak....